Poranek
Widok
ciemnej, bezkształtnej pustki powoli był zastępowany białym sufitem. Coraz
szerzej otwierałem swoje zaspane oczy. Mrugnąłem pośpiesznie i przetarłem je.
Był to mój codzienny odruch na obudzenie się na plecach. Zamknąłem oczy,
przekręciłem się na bok i spróbowałem ponownie zasnąć. Niestety nie wróciłem do
mojej sennej krainy. „Więc znów czeka
mnie dzień wśród inteligentnej inaczej społeczności, wśród ludzi dla których
jestem zwykłym kujonem”- pomyślałem z żalem. Leniwie i ospale przekręciłem się
w stronę okna. W niewielką szybę uderzały liczne krople deszczu. Przez szkło
widziałem ciemne, deszczowe chmury, z którym spadały ciężkie krople. Pod szarymi
obłokami dostrzegałem śpieszących się ludzi, idących w najróżniejszych kierunkach,
ignorując innych przechodniów. Niespodziewanie rozległa się głośna, ale
przyjemna dla ucha melodia mojego budzika na telefonie, która wypełniła mój
niewielki pokój. Następnie usłyszałem trzaśnięcie drzwi wejściowych. „A
więc tata wraz z siostrą właśnie wyszli z domu”- pomyślałem z ulgą. Nie byłbym
zachwycony spotkaniem z ojcem.
Odwróciłem
się plecami do okna. Wzrok skupiłem na dużym biurko, na którego blat zawalony
był książkami, które prawie całkowicie zasłaniały laptop pod nimi ukryty. Obok
stała duża, biała, dwudrzwiowa zamknięta szafa, a o nią opierał się mój czarny
plecak. Wstałem bez pośpiechu z łóżka i pościeliłem łóżko. Podszedłem do szafy
i wyjąłem z niej bieliznę oraz białą koszulę i długie granatowe dżinsy, które
dostałem do dziadków na święta. Ubrałem się wsłuchując się w utwór, ustawiony
jako budzik. Wyszedłem na kilka minut z pokoju, żeby się umyć i skorzystać z
toalety w łazience. Gdy wróciłem do pokoju, chwyciłem telefon wyłączać budzik i
założyłem plecak na lewę ramię.
Ze smutkiem
przeszedłem przez próg mojego pokoju. Tego, w którym mogłem w spokoju się
uczyć, czytać książki i pisać w Internecie z normalnymi ludźmi, dla których
pisanie nie było niczym złym, a było to ich hobby’m. Niestety moja klasa
składała się głównie z typowych gimnazjalistów, do których ja nie należałem.
Poszedłem
do jadalni, gdzie czekało już na mnie skromne śniadanie składające się z dwóch
kromek chleba z masłem. Usiadłem do dużego stołu, naprzeciwko pustych dwóch
krzeseł i włączyłem poranne wiadomości. Mówili o jakiś motocyklistach, którzy
nie mogli wrócić do Europy. Jak zawsze mowa była o jakiś problemach. Zjadłem
posiłek i sprzątnąłem po sobie. Następnie założyłem na nogi wysokie buty oraz
zarzuciłem na plecy kurtkę i plecak. Na końcu wyszedłem z niskiego domku, w
którym mieszkałem i poszedłem w deszczu do ponurej i niszczącej mnie szkoły.
Zaintrygowała mnie ta historia. Pomysł jest bardzo ciekawy, a forma estetyczna. Jako, że jestem mną, muszę ponarzekać na długość, choć rozumiem to skoro zobowiązałeś się do publikowania przynajmniej jednego opowiadania na dwa tygodnie. Gratuluję pomysłu i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, postaram się, by następne opowiadanie było dłuższe.
UsuńSuper pomysł na pierwszy wpis. Język i ortografię masz opanowaną tylko szkoda że jest taki krótki tekst. :/ Czekam na kolejny wpis. :)
OdpowiedzUsuńKolejne opowiadania jest w trakcie tworzenia. Pojawi się w weekend.
UsuńSpodziewałam się wielu rzeczy wchodząc na ten blog. Całe szczęście zmiotłeś wszystkie w kąt, ponieważ na prawdę dobrze piszesz. Możesz spróbować bardziej unikać powtórzeń słów, jednak wiem, że to prawdopodobnie wynikało ze zwykłej pomyłki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Czytelniczka.
Nigdy nie lubię krytykować tekstów, ale jest tutaj wiele błędów. Niektóre zdania brzmią koślawo.
OdpowiedzUsuńI bardzo krótko. :<
Życzę powodzenia!
http://ghosts-and-spectres.blogspot.com/
Dałabyś przykłady tych błędów?
Usuńhttps://justpaste.it/uots :)
UsuńDziękuję
UsuńPowiem szczerze, że... to jest niezłe:) Osobiście uważam, ze powinieneś robić dłuższe zdania, tj. w niektórych miejscach zamiast kropki postaw przecinek, tak będzie bardziej... Płynnie? Jednakże, podoba mi się ogólnie Twój styl pisania - ktoś mógłby się przyczepić, że z akcji nic się nie dzieje, tylko taki opis, co on robi, ale przyznam, że to właśnie jest ciekawe. Ludzie z depresją (a podejrzewam ją u Pesymisty) tak właśnie często widzą świat i to, co napisałeś, bardzo dobrze oddaje te realia. Tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Lavender LVR z escursione.blog.pl