5 rzeczy, których nienawidzę w książkach.

Chciałbym się z wami podzielić listą 5 rzeczy, które denerwują mnie w książkach. Mam nadzieję, że post wam się podoba. Chcecie widzieć na moim blogu więcej takich postów?
1. Wieczne Związki
Najbardziej denerwuje mnie to, że główny bohater w całej serii ma tylko jedną dziewczynę, która oczywiście też jest jedną z najważniejszych postaci. Nie dotyczy to tylko książek. W serialach, anime, mangach i komiksach często jest podobnie. Najgłupsze w tym jest to, że postacie często są przepisywane innej w takim stopniu, że nigdy nie byli parą z inną postacią, nawet jak często jest już dorosły. Psuję to często wątek miłosny. Uważam, że każda postać powinna mieć jakieś mniej ważne zauroczenie, przed miłością na całe życie.
2. Wszechpotężni Główni Bohaterowie.
Ten punkt spowodował, że odłożyłem książki  Johna Flanagana. W jego książka grupa 15 latków nie radzących sobie z walką, zostaje po kilku miesiącach wojownikami mogącymi pokonać samotnie dużą armię bez większych obrażeń. Brzmi to trochę jak jakaś gra, prawda? Jednak to nie gra. To miała być rzeczywistość. Logika w książce znika, gdy kilka postaci z niewyjaśnionych przyczyn jest w stanie pokonać armię.
3. Wielkie wydarzenie nic
Czyli gdy autor psuje finał książki. Czytelnicy go wyczekiwali, emocje wariują, czy oni przeżyją? Dochodzi co do czego... i magia pryska. Wielka wojna przeradza się w małą bitwę, moment wyznania miłości odbywa się bez uczuć, a autor śmieje się nam w twarz, patrząc na nasze twarze. Przecież skończył serię i musimy być zadowoleni...
4. Marysie Zuzanny (eng Mary Sue)
Marysie Zuzanny są nie tylko zbrodnią osób piszących fanowskie opowiadania, ale także wielcy pisarze, wydający dziesiątki książek. Takie postacie charakteryzują się byciem ideałem, który podobno nie istnieje. Taka postać bardzo często udaje, że wcale nie jest piękna, silna, mądra, mimo że taka dokładnie jest. Takie postacie najczęściej budzą nienawiść wsród czytelników.
5. Nieregularność rozdziałów
Czyli gdy jeden rozdział trwa cztery strony, a następny ponad dwadzieścia. Jest to zbrodnia, którą sam niestety popełniam, oraz taka, o której nie jestem w stanie zbyt dużo napisać. To po prostu się nie przyjemnie czyta...

A wam co przeszkadza w książkach?

Udostępnij ten post

11 komentarzy :

  1. W książkach... Ciemna strona fandomu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie najbardziej irytują parki, które zrywają ze sobą, potem się godzą. Dwa rozdziały później znów się kłócą i rozchodzą, po czym się schodzą. To robi się nudne i mdłe po 100 razach.
    https://szufladowe-banialuki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie mogli znaleźć sobie kogoś lepszego.

      Usuń
  3. W dobrych książkach najbardziej nie lubię tego, że się kończą :) W złych tego, że zabierają mój czas, który mogłam poświęcić na przeczytanie czegoś znacznie lepszego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Punkt 5 mnie też wkurza ;) I bardzo nie lubię, gdy główny bohater jest głupi i podejmuje głupie decyzję :P

    OdpowiedzUsuń
  5. W książkach denerwuje mnie niewykorzystany potencjał. Kiedy pierwszą część książki lub pierwszy tom są interesujące, bohaterowie ciekawi i aż dreszcze przechodzą na myśl o dalszej akcji i nagle czar pryska...

    OdpowiedzUsuń
  6. A czemu nie lubisz, gdy rozdziały maja różną długość? Załóżmy, że główny wątek w książce przeplatany jest z retrospekcją, czy podobnymi zabiegami, które spowalniają akcję (i dają odpocząć na chwilę od głównych wydarzeń). Takie przedstawienie wydarzeń z przeszłości nie musi być długie, na pewno nie tak, jak, zakładając, główna akcja w książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli o to chodzi, to to zależy jak autor to robi. Mi raczej chodzi pisarz robi to na zasadzie ze jeden rozdział podzieli na kilka, a drugi będzie jak 7

      Usuń

Prosiłbym o dodawanie komentarzy związanych z tekstem.

Moje Życiowe Opowiadania © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka